28 maja 2016 Udostępnij

Windows 10 – czy faktycznie same pozytywne zmiany?

Windows 10

Każda nowa odsłona Windowsa w historii budziła spore kontrowersje i szybko po jej ukazaniu się znajdowało się zarówno mnóstwo jej zwolenników, jak i przeciwników. Równocześnie chyba mało która z nich stała się tak kontrowersyjna, jak Windows 10. Z jednej strony możemy usłyszeć na jego temat mnóstwo pozytywnych opinii wystawianych przez zadowolonych użytkowników, ale nie brakuje też osób twierdzących, że ta odsłona dosłownie zrujnowała najsłynniejszy na świecie system operacyjny. Niezależnie od naszego nastawienia do tej części Windowsa trudno jest nie zgodzić się co do tego, że w jego najnowszej wersji faktycznie zabrakło kilku istotnych funkcji, które były obecne we wcześniejszych. Dlaczego Microsoft zdecydował się na ich usunięcie? Tego nie wiemy. Możemy jednak wymienić kilka najważniejszych z nich, których najbardziej brakuje użytkownikom w codziennym korzystaniu z tego systemu.

Jedną z ciekawszych funkcji wcześniejszych odsłon Windowsa był czujnik Wi-Fi. Jest to nieocenione narzędzie zwłaszcza dla użytkowników laptopów, którzy mogą dzięki niemu sprawdzić, jak silne są dostępne w danym momencie połączenia. Co prawda w pierwotnej wersji Windowsa 10 funkcja ta była dostępna, ale kolejne aktualizacje systemu przewidziały jej usunięcie. Narzędzie to miało szereg funkcji – sprawdzanie siły danego połączenia to tylko jedna z nich. Pozwalała przede wszystkim na udostępnianie połączenia znajomym w postaci specjalnego odsyłacza. Osoby które chciały z niego skorzystać nie potrzebowały do połączenia się loginu ani hasła – wystarczyło tylko kliknąć w udostępniony przez nas link. Oczywiście, istniało tu ryzyko, że takie połączenie zostanie wykorzystane przez niepowołane osoby, przez co trzeba było uważać, aby udostępniać je wyłącznie zaufanym znajomym.

Radio FM to kolejna bardzo przydatna funkcja, której zabrakło w Windowsie 10. Na pierwszy rzut oka wydaje się co prawda, że nie korzystało z niej zbyt wielu ludzi – przecież w tych czasach mamy dostęp do niezliczonych aplikacji takich jak Spotify, zatem nikomu nie jest potrzebne radio w ramach systemu operacyjnego. Często jednak okazywało się, że radio takie potrafiło znacznie więcej, niż niektóre aplikacje i mimo wszystko w wielu sytuacjach było bardzo przydatne. Niestety, w Windowsie 10 twórcy zdecydowali się na jej usunięcie. Co prawda dalej jest dostępna, ale jedynie w sklepie Microsoft, gdzie trzeba za nią dodatkowo zapłacić.

Windows Movie Maker to chyba jedna z bardziej znanych funkcji, których niestety zabrakło z najnowszym Windowsie. Program ten przez całe lata służył nam do montowania filmów, był zatem nieocenionym narzędziem dla użytkowników YouTube czy innych, którzy chcieli nieco pobawić się z takimi multimediami. W każdej kolejnej odsłonie Windowsa ulepszano również tę aplikację; dopiero w Windowsie 8 wprowadzono nowy program o nazwie Movie Creator. Początkowo wydawało się, że jest to godny następca starego Movie Makera, który jednak wymaga szczegółowego dopracowania aby dobrze spełniał oczekiwania współczesnych użytkowników. Niestety, tak się nie stało. Movie Creator jest co prawda dostępny w Windows 10, ale aplikacja ta od całych lat nie przeszła żadnych większych zmian i w gruncie rzeczy cały czas znajduje się w fazie beta. Póki co wydaje się, że Microsoft całkowicie o niej zapomniał i nie zamierza dalej jej rozwijać – a szkoda, bo brak dobrego edytora filmowego znacznie zmniejsza funkcjonalność całego systemu operacyjnego.

Jednym z najbardziej widocznych braków w Windowsie 10 jest zrezygnowanie z funkcji odtwarzania filmów DVD i Blu-ray. Z jednej strony jest to oczywiste, bowiem filmy przechowywane na płytach powoli odchodzą do lamusa; dziś wszystko jest dostępne w internecie, nie ma zatem potrzeby korzystania z takich nośników. Obowiązuje jednak zasada "co kto lubi", zatem niektóre osoby nadal przechowują sporą kolekcję filmów na takich płytach. I tu przychodzi przykra niespodzianka: na urządzeniach z najnowszym Windowsem już ich nie odtworzymy. Microsoft tłumaczy, że funkcja nie cieszyła się zbyt dużym zainteresowaniem już w ostatnich odsłonach systemu, a jednocześnie firma musiała płacić spore opłaty licencyjne w zamian za umożliwianie użytkownikom takiego odtwarzania. Nie oznacza to jednak, że funkcja przestała być całkowicie dostępna. Za kilkadziesiąt złotych można nadal kupić ją w sklepie Microsoftu.

Windows 10 bez wątpienia posiada sporo braków, i na pewno znajdzie się sporo ludzi którzy najchętniej wróciliby do starszych wersji tego systemu. Czy jednak słusznie? Okazuje się, że większość owych braków wynika ze zmieniającej się technologii; rzeczy które zostały usunięte są zwykle zwyczajnie niepotrzebne, bowiem zdecydowana większość z nas korzysta już z całkiem innych rozwiązań.

Komentarze (0)